Zmień się na wiosnę
Wiosna to dobry czas na porządki, również te związane z naszym wyglądem. Po szarej zimie czas odświeżyć swój wizerunek i pokazać się światu w nowej wersji. Co powiecie na inny kolor włosów albo grzywkę? Do przeprowadzenia własnej metamorfozy nie potrzeba ani wielkich funduszy ani udziału w programie telewizyjnym. Oskar Bachoń, hair and make up designer zdradza sekret, co zrobić, żeby wiosną poczuć się jak nowo narodzona i być na topie.
Kolor wiele zmienia
Zmiana koloru włosów wydaje się najbezpieczniejszą metamorfozą – jeśli nie będziemy czuć się komfortowo, szybko możemy wrócić do stanu pierwotnego. W tym sezonie styliści proponują koloryzację „baby color”. Polega ona na tym, że pomiędzy naturalny kolor włosów zostają wplecione mikroskopijne, prawie niewidoczne refleksy. Dzięki temu fryzura nabiera objętości, jest odświeżona i rozświetlona. Ciągle modne jest sombre, czyli delikatne rozjaśnienie końcówek włosów. Ważne jest, żeby różnica koloru wynosiła dwa, maksymalnie trzy tony.
Nieco odważniejsze panie mogą zdecydować się na efekt inspirowany bańką mydlaną. Czyli farbujemy cienkie pasmo włosów na kolor niebieski, zielony albo bordowy. Refleksy te będą prawie niewidoczne, chociaż będzie można je zauważyć w słońcu. To idealna propozycja dla kobiet, które lubią być tajemnicze, bowiem zmiana będzie zauważalna, ale trudna do opisania.
Grzywka dla każdego
Ile kobiet – tyle rodzajów grzywek – można nimi modelować rysy twarzy warto więc znaleźć tą najodpowiedniejsza dla siebie. Prosta grzywka może przykryć zmarszczki na czole lub przywrócić proporcje pani ze zbyt wysokim czołem. Grzywka długa i postrzępiona może wysmuklić twarz i dodać kokieterii. Grzywka idealnie prosta sięgająca połowy czoła w stylu filmowej Amelii jest dobra jedynie dla pań o idealnie sympatrycznych rysach.
Kobiety, które lubią pogniecione naturalnie wyglądające włosy, bardzo dobrze czują się w romantycznej grzywce, zwanej francuską. Jej zwolenniczką jest Maja Sablewska czy Agnieszka Szulim. Włosy z przodu powinny sięgać kości policzkowych, a następnie rozdzielić się na dwie części i lekko rozchodzić na boki. Dzięki takiemu uczesaniu utrzymujemy bardzo romantyczny i subtelny look.
W przypadku krótkich włosów świetnie prezentuje się również dłuższa grzywka z wyraźnym asymetrycznym przedziałkiem, dynamicznie zaczesana na jedną stronę. Ulubione krótkie uczesanie odświeżymy, jeśli odbijemy je od nasady, zrobimy przedziałek i ułożymy w taki sposób, że będziemy wyglądać, jakbyśmy właśnie wstały z łózka.
Wet look dla odważnych
Wet look czyli włosy wyglądające tak, jakbyśmy właśnie wyszły spod prysznica to prawdziwy hit tego sezonu. W tym przypadku długość włosów nie jest ważna. Możemy eksperymentować do woli i zaczesywać włosy do tyłu, układać je na bok, spinać w kok czy kucyk, albo dzielić idealnie równym przedziałkiem. Kluczowe jest tylko użycie żelu, pianki czy serum zapewniających efekt mokrych włosów. To propozycja idealna na wieczorne wyjście.
Fala tu, lok tam
Pokręcone włosy odświeżą każdą fryzurę, niezależnie od długości. Ponieważ na wybiegach króluje naturalność, styliści pozostawiają nam przestrzeń na naszą inwencję. Możemy więc użyć lokówki bądź prostownicy i stworzyć romantyczne fale, albo po prostu zapleść na noc warkocza i rano cieszyć się uczesaniem z lekko potarganych włosów.
Latem i wiosną świetnie prezentują się także skręty rozpoczynające się kilkanaście centymetrów poniżej nasady włosów. Jeśli lubimy bawić się trendami, połączmy takie uczesanie z przedziałkiem.
Pamiętaj, że podstawą każdej metamorfozy są zdrowe i lśniące włosy. Po zimie i noszeniu czapki są zwykle połamane, a przez przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach dodatkowo przesuszone. Dlatego na przednówku musisz odżywiać je wyjątkowo dobrze, od zewnątrz i od wewnątrz. Urozmaić swoją dietę o orzechy, owoce, warzywa oraz produkty bogate w kwasy omega3. Ciesz się wiosną i pięknym wyglądem.
Oskar Bachoń / Hair & Make-up Designer
OSKAR BACHOŃ
Żeby przekonać się, jak barwną jest postacią, wystarczy na niego spojrzeć. Ale to wcale nie wygląd, a wyjątkowy charakter najbardziej wyróżnia Oskara Bachonia spośród znanych stylistów fryzur i wizażystów w Polsce.
Szczery do bólu, rubasznie dowcipny, piekielnie zdolny i diabelsko inteligentny, mistrzowsko balansuje na granicy pruderii, komentując aktualne zjawiska i trendy we fryzjerstwie i makijażu. Oskar Bachoń to człowiek instytucja.
Jak sam o sobie mówi – profesjonalista i artysta. Jego rad w kwestiach wizerunku słucha wierne grono klientek w Krakowie (na strzyżenie u Bachonia trzeba czekać miesiącami). Prowadzi blog (www.oskarbachon.pl/blog), dzieli się także swoją wiedzą jako ekspert w mediach.