Lampy Led na depresję
Pogoda i psychika zawsze idą w parze. Letni optymizm i zapał do życia ulatują z pierwszymi dniami jesieni. Czujemy się, jakby ktoś wyłączył nam światło. I właśnie o to światło chodzi. Kiedy jest go mniej, tracimy siły i zapał, wpadamy popularnie zwaną „jesienną depresję”. Lekarstwem na to, jest… między innymi więcej światła.
Zegar biologiczny
Dawniej długość dnia wyznaczała naturalny rytm człowieka. Wiosną zaczynał pracę, plony zbierał latem, kiedy dzień jest najdłuższy, zimą przychodził czas na odpoczynek. Prosty mechanizm, ale dzięki niemu i ludzie i natura żyli w naturalnej symbiozie, którą przerwało wynalezienie sztucznego światła. Z jednej strony wielki skok cywilizacyjny, który pociągnął za sobą wzrost wydajności pracy, bogacenie się społeczeństwa. Z drugiej strony silna ingerencja w naturalny rytm człowieka, pewną powtarzalność, która kierowała losem naszych przodów i dawała im poczucie bezpieczeństwa.
Nic na siłę
Trudno wymagać teraz od ludzi, żeby nie korzystali z dobrodziejstw postępu cywilizacyjnego, albo zapadali w jesienny letarg i budzili się z niego w pierwszych dniach wiosny. Ważne jest to, żeby dać narzędzia, które pomogą poradzić sobie z jesienną chandrą. W październiku natężenie światła jest najniższe w całym roku i nasz organizm reaguje na to podwyższoną produkcją melatoniny, hormonu „snu”, który powoduje apatię, senność i utrudnia nam normalne funkcjonowanie.
Są tacy, którzy wbrew naturze zmuszają się do normalnej aktywności i próbują udowodnić organizmowi, że nie ma czegoś takiego, jak sezonowy spadek formy. Specjaliści nie pochwalają takiej postawy i apelują: zwolnijmy tempo, zacznijmy świadomie jeść i otoczmy się światłem.
Zapal światło
Psychiatrzy radzą, aby jesienią wykorzystać każdy promień światła. A więc spacer, aktywność fizyczna, czy nawet szybkie wyjście do sklepu mogą być zbawiennie dla naszego samopoczucia. Z kolei w domu otulajmy się światłem, które lubimy i nie oszczędzajmy na siłę energii kosztem naszego samopoczucia. Trzeba podkreślić, że nie chodzi o to, żeby rozświetlać każdą godzinę dnia silnym światłem o temperaturze barwowej zbliżonej do światła słonecznego, ale stopniowo zmniejszać je dochodząc do półmroku, a potem do całkowitej ciemności. A więc rano spokojnie doświetlmy szary pokój sztucznym światłem. Nie walczmy też ze sobą w listopadowe południe, kiedy na niebie wiszą ciemne chmury i słońce oglądamy tylko na zdjęciach z wakacji. Wieczorną kolacje dobrze zjeść z lekkim półmroku, żeby przygotować organizm na sen.
Jasno nie znaczy drogo
Włączona żarówka w południe, potem jeszcze ściemnione światło wieczorem i pytanie: kto za to będzie płacił? Z pomocą przychodzi nam postęp technologiczny, który daje alternatywę dla popularnych źródeł światła, czyli LED. Okazuje się, że wymiana tradycyjnych żarówek na bardziej ekonomiczne nie wymaga zmiany całej instalacji, a zwrot inwestycji, czyli zakupu nowoczesnej żarówki LED zwraca się w zależności od czasu jaki na co dzień używamy oświetlenia. Jeśli jest to godzina dziennie będzie to okres około 4-5 lat. Jeśli jednak będą to 3-4 godziny dziennie, okres ten skróci się nam do 1,5 – 2 lat.
– Na rynku pojawiły się lampy LED, które dostosowują barwę światła w zależności od pory roku. W zimie świecą barwą białą zimną, latem białą ciepła, wiosną i jesienią białą naturalną, co ma duże znaczenie dla zdrowia jak również komfortu psychicznego. Lampy posiadają wbudowany czujnik mierzący natężenie światła, jak i jego czas i w zależności od kombinacji tych parametrów lampa sama wybiera optymalną barwę światła tak, aby zapewnić nam maksymalny komfort – tłumaczy Jarosław Witt, współwłaściciel Gras Polska, firmy importującej i dystrybuującej oświetlenia LED.
Relikt przeszłości
– Jeszcze kilka lat temu można było mówić, że światło niektórych lamp LED powodowało złe samopoczucie. Było to wynikiem bariery technologicznej, która nie pozwalała uzyskać odpowiedniej barwy, jak i natężenia światła – wyjaśnia Jarosław Witt z Gras Polska.
Rynek LED rozwija się jednak bardzo dynamicznie. Co roku producenci zasypują nas nowoczesnymi rozwiązaniami, które łamią dotychczasowe bariery i przekonania. Diody LED, kojarzone z zimnym światłem przypominającym świetlówki, w szybkim czasie przeszły długą drogę poprzez światło o barwie ciepłej, zbliżonej do tradycyjnych żarówek, aż do rozwiązań dających światło naturalne przypominające słoneczne. Co więcej, specjalne sterowniki pozwalają tak sterować natężeniem światła, żeby ustawiać go w zależności od pory dnia, czyli dokładnie tak, jak nas zaprogramowała matka natura.
Marzena Młynarczyk
Sposoby na jesienną depresję:
- często wychodź na słońce,
- dostarczaj swojego organizmowi jak najwięcej świeżego powietrza,
- pamiętaj, żeby w Twojej diecie znalazły się sezonowe warzywa, które dodadzą energii i sprawią, że organizm nie będzie domagał się słodkich przekąsek,
- doświetl swój pokój w ciągu dnia sztucznym światłem,
- zwolnij tempo, powróć do korzeni i zwolnij tempo.