Co jeść, by nie odczuć zimowego spadku nastroju?
O tym, jak ważną rolę w funkcjonowaniu organizmu pełni mózg, nie trzeba nikomu przypominać. To właśnie w nim znajduje się aż 160 000 kilometrów naczyń krwionośnych – to tak jakby blisko 16 razy pokonać trasę koleją transsyberyjską. Mózg codziennie pracuje na wysokich obrotach, a my musimy mu dostarczyć „paliwa” w postaci jedzenia. To właśnie ta czynność powoduje, że w naszym organizmie powstaje serotonina, czyli hormon szczęścia. Czy polecane przez babcie ciepłe kakao faktycznie koi i poprawia nastrój?
Nawet najmłodsi wiedzą, że nasz mózg to centrum dowodzenia całego organizmu. Jednak od pewnego czasu coraz częściej mówi się o jego nietypowym połączeniu z jelitami. Oba te narządy komunikują się ze sobą za pomocą połączeń nerwowych. W jelitach, które nie bez powodu są nazywane drugim mózgiem, znajdują się liczne mikroorganizmy, tworzące mikrobiom, który można porównać do tarczy chroniącej organizm.
Wpływ na nasze samopoczucie ma wiele czynników. Zwłaszcza w okresie zimowym, gdy nie mamy dostępu do promieni słonecznych i szybko zapada zmrok, możemy czuć się bardziej zmęczeni oraz senni. Wsparciem w tym czasie będzie dodatkowa aktywność fizyczna czy zadbanie o higienę snu. Jednak, co ważne, kondycja psychiczna jest także odzwierciedleniem tego, co znajduje się w codziennym menu.
Jakie produkty chronią nas przed spadkiem nastroju?
Produkty fermentowane
Ich dobroczynne działanie znały już nasze babcie. Chociaż asortyment ten kojarzy się głównie z poprawą odporności, ma też wpływ na samopoczucie. To wszystko dzięki naturalnym probiotykom w postaci bakterii kwasu mlekowego, które nie tylko poprawiają stan flory bakteryjnej, ale też wpływają na reakcje chemiczne zachodzące w mózgu. Fermentowany nabiał jest smaczny i zdrowy zarazem – warto pamiętać, że produkty wytwarzane lokalnie, z polskiego mleka i z poszanowaniem tradycji, to gwarancja najwyższej jakości (np. Maślanka Mrągowska).
Kakao na gorącym mleku
Tradycyjne metody naszych babć są ponadczasowe i sprawdzają się nawet w najtrudniejszych warunkach. Okazuje się, że już łyżeczka kakao wsypana do gorącego mleka korzystnie wpływa na reakcje zachodzące w mózgu. Zawarta w kakao fenyloetyloamina, potocznie nazywana „narkotykiem miłości” ma działanie poprawiające nastrój. Wbrew pozorom kubek tego napoju to nie tylko dobre rozwiązanie na bezsenne noce, ale także na zimowy spadek nastroju nawet w ciągu dnia. Co można zrobić, żeby kakao było bardziej zimowe?
· Można udekorować kakao mini piankami
· Na wierzchu świetnie sprawdzi się bita śmietana – najlepiej własnoręcznie ubita (np. śmietanka Łaciata pasteryzowana 30%)
· Zamiast cukru zimą sprawdzi się łyżeczka miodu dla osłody
Ulubione mleczne śniadania z dodatkiem omega-3
Sycąca owsianka na mleku czy kolorowy smoothie bowl na bazie jogurtu to propozycje, które znajdują się w czołówce najczęściej wybieranych śniadań. Są one syte, szybkie w przyrządzeniu, dostarczają wiele energii, ale przede wszystkim zawierają cenne wartości odżywcze.
Produkty mleczne dzięki wysokiej zawartości wapnia i witamin z grupy D pozytywnie wpływają na nasz organizm. Nabiał „lubi się” z kwasami omega-3 – w końcu kto z nas do ulubionej owsianki nie dodaje garści orzechów włoskich czy migdałów? Produkty zawierające kwasy omega-3 są bardzo skuteczne w walce z zimowym spadkiem nastroju. Dzieje się tak, dlatego, że większa część struktur ludzkiego mózgu składa się właśnie z kwasów tłuszczowych. To między innymi z nich zbudowane są na przykład komórki nerwowe. Dostarczenie odpowiedniej ilości tzw. „trójek” wspomoże proces zasypiania, a także pozytywnie wpłynie na pracę receptorów serotoninowych.
Miejsce na małe przyjemności
Nie zapominajmy też o małych przyjemnościach. Dobrze zbilansowana dieta na co dzień gwarantuje nam dobre samopoczucie, jednak dla zdrowia psychicznego ważne jest zachowanie tzw. zasady 80/20, według której od czasu do czasu możemy sobie pozwolić na małe przyjemności. Podczas jedzenia ulubionych potraw w mózgu wydziela się dopamina, która wpływa na odczuwanie satysfakcji i pozytywnych emocji. Dobrym rozwiązaniem jest wybieranie przekąsek, które wywołują w nas pozytywne wspomnienia, choćby te z okresu dzieciństwa. Może warto czasem sięgnąć po kultowy serek homogenizowany z krówką (Rolmlecz) lub smakowe mleczko, które piło się w szkole (np. Łaciate)?
Chociaż powiedzenie „jesteś tym, co jesz” jest bardzo powszechne, to często zapominamy o jego uniwersalnym charakterze. Dzięki dodaniu kilku produktów do codziennej diety możemy wspomóc swój organizm, a dodatkowo polepszyć samopoczucie.