Starzenie to choroba przewlekła
Wraz z wiekiem zmienia się całe nasze ciało. Najbardziej widoczne zmiany zachodzą oczywiście na zewnątrz i dotyczą wyglądu skóry i kształtu twarzy, ale tak naprawdę proces starzenia dotyczy wszystkich komórek naszego organizmu. Od urodzenia aż do wieku kilkunastu lat dojrzewamy i rośniemy. Przez następnych kilka lat organizm utrzymuje się w stanie względnej równowagi. Mniej więcej po 25-tym roku życia rozpoczyna się już widoczny proces starzenia. Dlaczego właściwie tak się dzieje? Jak przebiega ten proces? Na te, jak i inne pytania również w kontekście estetyki odpowiada dr Marek Wasiluk założyciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium.
Patrząc na człowieka, widzimy jednolite ciało. Jednak w jego skład wchodzi mnóstwo różnych tkanek i narządów. Wszystkie nierozerwalnie ze sobą współpracują – po to, żeby wspólnie tworzyć żywy, prawidłowo funkcjonujący organizm. Jest to oczywiste, nikt na co dzień się nad tym nie zastanawia. Warto jednak przyjrzeć się temu żywemu systemowi bliżej.
Organizm potrzebuje do życia trzech podstawowych rzeczy: tlenu, składników odżywczych i wody. To dlatego, że nawet kiedy śpimy, komórki przez cały czas pozostają aktywne. Nasze ciało jest fabryką czynną 24 godziny na dobę. Gdybyśmy przez pewien czas przestali dostarczać mu którejś z wymienionych rzeczy, przestałoby ono funkcjonować.
Mniej więcej do 25 roku życia nasz organizm jest utrzymywany w fazie dynamicznej równowagi. Co to oznacza? – Obrazowo można opisać to na przykładzie ciągniętej z dwóch stron, z równą siłą, liny – tłumaczy dr Marek Wasiluk z Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium. – Choć teoretycznie ona sama pozostaje w bezruchu, to nieustannie działają na nią dwie przeciwstawne siły. Przechodząc z przykładu liny do ludzkiego ciała – w naszym organizmie przez cały czas zachodzą pewne procesy. Komórki nieustannie się w nim uszkadzają, ale jednocześnie tworzone są nowe. Do pewnego punktu życia utrzymuje się równowaga polegająca na tym, że wytwarzanych jest dokładnie tyle samo nowych komórek, ile obumiera – tłumaczy specjalista.
Jak starzeje się skóra?
Niestety, po 25 roku życia równowaga zaczyna być zachwiana. Więcej komórek zaczyna w organizmie umierać niż tworzyć się nowych, a w efekcie człowiek zaczyna się starzeć. Nowe komórki są przez cały czas wytwarzane, jednak nie zastępują już obumarłych w stu procentach. Wydłuża się też czas potrzebny organizmowi na wyprodukowanie nowych komórek. Procesy naprawcze przestają nadążać za procesami niszczenia.
Przykładowa komórka naskórka u młodej osoby żyje ok. 28 dni, po czym obumiera, przechodzi w warstwę rogową, złuszcza się i znika. Na jej miejsce powstaje nowa. Ale z wiekiem czas odtworzenia nowej komórki w naskórku wydłuża się, a żywotność zostaje taka sama. Czyli stare komórki obumierają, ale nie są nadążają być w tym samym czasie zastępowane nowymi, aktywnymi i w pełni funkcjonalnymi strukturami. Od 25 rż każdego roku tracimy też ok. 1 procenta kolagenu odpowiedzialnego za elastyczność skóry.
To wszystko powoduje, że skóra staje się nieelastyczna, słabsza, cieńsza i mniej odporna na uszkodzenia. Stopniowo w skórze zmniejsza się również objętość kwasu hialuronowego, który jest dla komórek tym, czym dla ryb jest ocean. Im mniej tej substancji w skórze, tym funkcjonowanie komórek staje się utrudnione. Nie zapominajmy jednak, że sam kwas hialuronowy również składa się z komórek, co tworzy swego rodzaju zamknięte koło.
Jak starzeje się reszta twarzy?
Choć proces starzenia najlepiej widoczny jest na skórze, to dotyczy on wszystkich partii naszego ciała. Omawiając go, najlepiej skupić się na twarzy. – Patrząc na starzejącą się twarz, w pierwszej kolejności dostrzeżemy zmarszczki, przebarwienia, popękane naczynka, rumień, utratę kolorytu i inne defekty skórne. Jednak zważywszy na to, że procesowi starzenia ulega cała nasza struktura, również kości, szybko dostrzeżemy, że twarz kobiety 70-letniej będzie nie tylko bardziej pomarszczona niż na zdjęciach sprzed 20 lat – tłumaczy specjalista Triclinium.
Na niekorzyść zmieni się też kształt twarzy. Bo nawet, kiedy ktoś o siebie dba i ma dobre geny, dzięki czemu jego skóra wygląda na młodą i zdrową, to kształt twarzy będzie z czasem ulegał zmianie. Czemu tak się dzieje? W pierwszej kolejności dlatego, że proces starzenia nie omija również kości, a więc w tym przypadku twarzoczaszki.
Kiedy zaczynają zachodzić w niej pewne zmiany, to znaczy zmniejsza się tak naprawdę objętość kości, pociąga to za sobą zmiany w przyczepionych do niej więzadłach, mięśniach, powięziach oraz tkance tłuszczowej. Skóra więc traci pewnego rodzaju podporę, zaczyna więc opadać. Choć są to tkanki wewnętrzne, to odpowiadają tak naprawdę za wszystko, co widoczne jest na zewnątrz, a więc zmiany takie jak bruzdy nosowo-wargowe, cienie pod oczami, zmiany typu „chomiki” czy opadanie kącika nosa.
Kolejną tkanką, w której zachodzące zmiany również odbijają się niekorzystnie na wyglądzie zewnętrznym, jest tkanka tłuszczowa. Jej również wraz z wiekiem zaczyna ubywać, co – po raz kolejny – jest najbardziej zauważalne na przykładzie twarzy. Dlatego zanikająca tkanka tłuszczowa również jest odpowiedzialna za powstawanie „worków” pod oczami, opadające powieki górne czy wspomniane wcześniej „chomiki”.
Czy można cofnąć ten proces?
Oczywiście cofnąć procesu starzenia nikt nie jest w stanie. Zwłaszcza, że im bardziej człowiek się starzeje, tym opisane w artykule objawy postępują coraz szybciej. Komórki człowieka choć produkują kolagen, elastynę i kwas hialuronowy nieustannie, to wraz z upływem lat proces ten nieustannie przebiega wolniej. A wraz z czasem jest on dla zachowania młodego wyglądu coraz bardziej potrzebny.
Dr Marek Wasiluk twierdzi, że starzenie to choroba przewlekła, którą trzeba leczyć cały czas, tak jak np. cukrzycę, żeby zachować wygląd we w miarę stabilnej, dobrej formie. Aby przeciąć to błędne koło, warto więc na wczesnym etapie życia zdecydować się na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Bo im szybciej zaczniemy wykonywać odpowiednią profilaktykę, tym skuteczniej będziemy w stanie ten proces spowolnić i utrzymać wygląd w dobrym stanie.
—
Dr Marek Wasiluk ‒ specjalista medycyny estetycznej. Jako pierwszy i jedyny Polak, ukończył studia MSC in Aesthetic Medicine (studia magisterskie, Medycyna Estetyczna) w szkole Barts and The London School of Medicine and Dentistry na prestiżowym uniwersytecie Queen Mary University of London. Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium. Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książki pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.