Urlop dla wszystkich
Urlop to długo wyczekiwany czas. Wakacje. Czas relaksu. Ciepło. Słońce. Wczasy. Odpoczynek. Wszyscy z utęsknieniem czekamy na kilka ciepłych, letnich dni by zwolnić i nie myśleć o niczym. By odpocząć od wszystkiego i od wszystkich. Zadbać o siebie. A tymczasem często z wakacyjnych wojaży wracamy bardziej zmęczeni niż na nie pojechaliśmy. Po powrocie do domu, dochodzimy do wniosku, że wcale nie odpoczęliśmy i teraz przydałby się urlop po urlopie. Bo „prawdziwy reset” pozostał tylko w naszych marzeniach.
Co zrobić by odpocząć całą rodziną? Przecież nie tylko my – dorośli czekamy na wakacje. Dzieci też czekają z utęsknieniem na letni czas. I kiedy nadchodzi odpowiednia chwila, uwalniają tony energii absorbując całą uwagę. Czy jednak jest szansa na to by odpocząć wspólnie? Razem? Czy wakacje mogą być wytchnieniem dla rodziców i dzieci jednocześnie?
Tak!
Wystarczy się do tego odpowiednio przygotować.
1. Rozpocznij planowanie wakacyjnego wyjazdu tak szybko jak się da.
Im szybciej tym lepiej. Sama osobiście wakacje letnie planuję w trakcie trwania ferii zimowych. A ferie zimowe w trakcie wakacji. Duża ilość czasu pozostająca do wyjazdu pozwala na S P O K O J N E przygotowanie wszystkiego co potrzebne. Dzięki temu nie biegam po sklepach na 2 dni przed w poszukiwaniu krótkich spodenek czy butów trekkingowych dla moich synów. Wiedząc dużo wcześniej dokąd się wybieramy, mam czas by sporządzić listę brakujących rzeczy i spokojnie dokupić braki. Taka zasada ma jeszcze jedną niesamowitą zaletę.
Dzięki wcześniejszym zakupom rozłożonym na raty – nie niszczę domowego budżetu, tylko rozsądnie gospodaruję „wakacyjnymi” pieniędzmi w czasie. Przy rosnących dzieciach, wymiana letniej garderoby praktycznie co roku nie jest małym wydatkiem. Po co więc obciążać rodzinny budżet w tym newralgicznym miesiącu, skoro dokładnie te same spodenki czy kąpielówki z odpowiednim zapasem rozmiarowym mogę kupić 2 czy 3 miesiące przed sezonem? I to często jeszcze w dużo lepszej cenie niż w sezonie.
2. Wybierz miejsce, w którym dzieci nie będą się nudzić.
Znasz swoje dzieci jak nikt inny na świecie. Wiesz co lubią robić i jak najchętniej spędzają wolny czas. U nas punktem numer jeden jest aktywność fizyczna. Ma się dziać. Dzieci nie lubią nudy i bezczynności. Miejscowość do której się wybieramy, obojętnie czy w Polsce czy za granicą musi być przygotowana na wielką energię dzieci. Spokojna okolica, las, morze i wędrówki po polach są dobre na weekendowy wypad, ale jeśli w konkretnym miejscu spędzamy tydzień czy 10 dni (nie planujemy dłuższych pobytów w jednym miejscu) to muszą tam obowiązkowo znaleźć się dodatkowe atrakcje. Jakie?
a) Miejski, darmowy, nowoczesny i ogromny plac zabaw. Najlepiej w parku lub lesie. Lokalizację takiego placu zabaw sprawdzam w internecie – zanim zamówię miejsce noclegowe.
b) Basen. Najlepiej ze zjeżdżalniami, mini aquapark. Nie musi być w tej samej miejscowości. Dopuszczamy dojazd do basenu – powiedzmy w granicach 20-25 km. Zakładamy, że będzie to nasza alternatywa w razie deszczu lub upału.
c) Miejsca, które chętnie zobaczą dzieci. Jaskinie, kopalnie, zamki, zoo. Robię spis wszystkich dostępnych atrakcji z adnotacją „DZIECI”.
d) Jako, że wszyscy kochamy góry, to częstym kierunkiem naszych wakacyjnych wojaży jest południe Polski. Zanim wybierzemy miejscowość, w której spędzimy urlop, sprawdzam odległość od ciekawych tras. Najlepiej jeśli trasa wiedzie przy potoku lub strumyku. Nie może być zbyt wymagająca, bo podróżujemy z 3 dzieci w różnym wieku i to co pokonają nogi 8 – latka czasami może być niedostępne dla 3-latka czy 1,5-roczniaka. Ale nie może być też nudna. Ile można maszerować po „płaskim” terenie bez urozmaiceń w postaci kamieni, górskiego potoku czy schroniska, w którym najlepiej smakują przyniesione w plecaku kanapki?
3. Wybierz hotel / pensjonat / nocleg z atrakcjami dla dzieci i … siebie.
Nocleg nie musi być w 5-gwiazdkowym hotelu. Na tymczasowy „dom” wybieramy miejsca, w których właściciele zapewniają udogodnienia, które mogą nam uratować „życie”.
a) Basen. Mały. Nie musi mieć atrakcji. To nasza wieczorna alternatywa dla zmęczonych codziennymi wędrówkami nóg lub „ostatnia deska ratunku” jeśli na dworze pada.
b) Trzy huśtawki / trampolina / zjeżdżalnia na podwórku – świetny zabijacz czasu po śniadaniu (kiedy Ty szykujesz plecaki na wędrówkę) lub obiadokolacji (gdy nie macie już siły dowlec się na plac zabaw). Chwila na huśtawkach pozwala też „przeczekać” starszakom gdy Ty ogarniasz najmłodszą Pociechę.
c) Wyżywienie. Absolutny „must be” na wakacyjnym wyjeździe. Skoro martwisz się o jedzenie dla całej rodziny przez cały rok w domu, to zrób sobie wolne chociaż na wakacjach. Zapomnij o zakupach, gotowaniu, zmywaniu. Relaks i odpoczynek ma być dla wszystkich. Wyżywienie (całodzienne) jest namiastką „luksusu” dla rodziców. Niech ktoś Ci poda, zabierze, umyje i martwi się za Ciebie „co na obiad?”. Nie jestem zwolennikiem żywienia „na mieście”. W wakacyjnych miejscowościach traci się na takie żywienie zazwyczaj więcej czasu (czas oczekiwania), więcej pieniędzy (ceny w trakcie wakacji, zwłaszcza w popularnych miejscowościach potrafią nie raz zabić) i przede wszystkim spokoju wewnętrznego (bo co mają zrobić ze sobą dzieci w lokalu w trakcie czekania na obiad? Nudzą się. A jak się nudzą to marudzą, a jak marudzą to podnoszą Ci ciśnienie. Po co Ci to? Masz się relaksować a nie denerwować.).
d) Sala zabaw/ playstation / piłkarzyki / bilard pod dachem. Cokolwiek, co w trakcie brzydkiej pogody pozwoli przeczekać.
e) Jeśli podróżujesz z niemowlakiem zadbaj o swój spokój. Coraz więcej miejsc noclegowych zapewnia wygodny pobyt dla malucha. Kiedy mój najstarszy syn rozpoczynał swoje podróżowanie wszystko czego potrzebowaliśmy, pakowaliśmy do samochodu. Łóżeczko, materac, podgrzewacz, krzesełko, wózek itd. Dziś w ośrodkach, pensjonatach i hotelach takie rzeczy są na miejscu. Sprawdź to przed wyjazdem. I wybierz takie miejsce, które da Ci kolejną namiastkę luksusu. Szkoda Twojej energii na pamiętanie o rzeczach, o których nie musisz pamiętać.
4. Przygotuj się na wakacje.
Skoro już wiesz dokąd jedziesz i sprawdziłaś co zastaniesz na miejscu, zrób listę rzeczy, które będą Ci potrzebne. Spisz wszystko co musisz zapakować do walizek. Zapewni Ci to spokój przed samym wyjazdem. Pamiętaj o ukochanych przytulankach czy ulubionych zabawkach swoich dzieci. Nic nie jest w stanie tak zepsuć humoru w trakcie wakacji jak brak pluszaka. Niezbędne rzeczy dokup jak najszybciej i miej to z głowy. Nerwy przy pakowaniu walizek, gdy brakuje klapek kąpielowych na basen są Ci absolutnie niepotrzebne.
5. Przygotuj się na podróż.
Bez względu na to jaka podróż Cię czeka. Bez względu na to czy lecicie samolotem, jedziecie samochodem czy pociągiem, dzieci będą się nudzić i będą pytać „Mamo, długo jeszcze?” Przygotuj się na to by zapewnić im tyle rozrywek w trakcie podróży ile jesteś w stanie. Robiąc zakupy na wakacje – pamiętam o tym i „przypadkiem” w przed wyjazdem zbieram i głęboko w szafach chowam atrakcje „podróżnicze”. U nas sprawdzają się:
– mini wersje planszówek np. gra w statki
– mini wersje puzzli podróżnych
– książeczki z kolorowankami i pudełko kredek
– książeczki / zeszyty z grami naszego dzieciństwa np. kółko – krzyżyk, „państwa – miasta”
– karty do gry zarówno te zwykłe jak i „Piotruś Pan”
– książeczki z naklejkami w wersji maxi czyli 400 naklejek z ulubioną postacią z bajki – „cud miód” dla każdego przedszkolaka
– NOWA książka do czytania czyli element zaskoczenia dla dziecka
– jeśli jedziemy własnym samochodem – płyta z piosenkami, których dzieci uczyły się w przedszkolu / szkole / domu tak byśmy razem mogli -zaśpiewać w trakcie podróży
– gra w łapki / kolory / skojarzenia czyli słowotwórstwo na najwyższym poziomie 😉
– jeśli podróż jest naprawdę dłuuuga i czeka nas kilkanaście godzin siedzenia w jednym miejscu inwestuję w nowe, niewielkie pudełka -ciastoliny lub nowe, najmniejsze pudełka lego (startery) – znów wykorzystuję element zaskoczenia i zaciekawienia jednocześnie + to co moje – dzieci naprawdę lubią i jest to w stanie zająć ich na dobre pół godziny
– no i coś co działa zawsze – dla mnie osobiście ostatnia deska ratunku, do wykorzystania w ostateczności – tablet z bajkami (jeśli wiesz, że nie będziecie mieli internetu – np. w samolocie, nagraj kilka ulubionych bajek + coś nowego dla Twojej pociechy)
6. Przygotuj sobie plan wycieczek w dwóch wersjach.
Zabezpiecz siebie i dzieciaki przed brakiem pomysłów. Nuda to coś co potrafi zepsuć najlepsze wakacje.
a) Przygotuj kilka miejsc, które chcecie zobaczyć jeśli będzie piękna pogoda. Przecież nawet nad morzem można coś ciekawego obejrzeć, gdzieś iść, poszukać skarbów – nie trzeba codziennie siedzieć na plaży i robić tego samego. Poszukaj miejsc, które są w stanie zapewnić Wam niecodzienną rozrywkę np. wypożyczalnie sprzętu wodnego, rejs statkiem, ruiny jakiegoś zamku, wypożyczalnie rowerów itd.
b) Przygotuj atrakcje w razie niepogody. Znajdź na mapie to co lubią dzieciaki. Park trampolin, aquapark, salę zabaw itd. Dopasuj rozrywki do wieku i zainteresowań swoich dzieci.
Czy wszystko co przygotowałaś wykorzystasz? Pewnie nie. Ale gwarantuję Ci, że jeśli całe wakacje rozpiszesz na kilku kartkach pt. „Do zobaczenia w czasie deszczu.”, „Lista na pogodę”, „Atrakcje na upał.”, „Atrakcje dla dzieci.” itd. Będziesz spokojniejsza, nie dopadnie Was nuda a co za tym idzie złe humory i stres. Zapewniam Cię, że planując wakacje i sprawdzając palcem na mapie gdzie możecie iść i co zobaczyć, będziecie mieli moc frajdy i zabawy jeszcze przed wyjazdem a poza tym zobaczycie wiele więcej niż kiedy nie przygotujecie się do podróży w żaden sposób i „pójdziecie na żywioł”.
Zabezpieczyłaś dzieciaki na każdą możliwą okoliczność. Masz już na kartkach „spakowane” rzeczy, przygotowane atrakcje „na pogodę”, „niepogodę”, wycieczki i miejsca zgodne z ich zainteresowaniami. Teraz czas na Ciebie i Twojego męża / partnera.
Jeszcze przed wyjazdem usiądźcie i przegadajcie. Jak chcecie odpocząć? Co sprawi Wam frajdę na wakacjach? Jak chcecie się zrelaksować? Jaka forma odpoczynku jest dla Was w tym roku najodpowiedniejsza? Wszak potrzeby, pasje, zainteresowania potrafią się zmieniać. I to co było dla Was atrakcyjne rok temu, wcale nie musi oznaczać wypoczynku w tym roku. Spiszcie wszystkie Wasze pomysły i rozważcie czy któryś z nich potrzebuje zewnętrznego wsparcia. Przygotuj się do tego.
1. Spisz atrakcje dla dorosłych wraz z miejscami i ewentualnymi numerami telefonu / stronami www do rezerwacji.
– salony spa
– masaż
– fryzjer / kosmetyczka
– manicure / pedicure
– gabinet odnowy biologicznej
Czy je wykorzystasz? Nie wiem, ale jeśli ich sobie nie uświadomisz, nie sprawdzisz, nie spiszesz – gwarantuję, nie zrobisz tego. I znów z wakacji wrócisz niespełniona, sfrustrowana, pełna złej energii i niepotrzebnych nerwów. A przecież jedziesz na swoje wymarzone wakacje by się zrelaksować. W psychologii mechanizm ten nazywa się Architekturą wyboru Richarda Thalera.
Tworząc sprzyjające okoliczności i środowisko do spełnienia swoich potrzeb czy marzeń, łatwiej zabierzesz się do ich spełnienia niż w sytuacji w której nic nie robisz, tylko oczekujesz lub podświadomie o nich myślisz. Wypróbuj – stwórz okoliczności sprzyjające Twojemu relaksowi.
2. Spiszcie miejsca, które chcecie odwiedzić i zobaczyć. WY – dorośli! Nie dzieci.
Zadziała tu dokładnie ta sama zasada, jak wyżej. Jeśli nie wiesz co chcesz zobaczyć – na pewno tam nie dotrzesz. A tworząc kolejną mapę Waszych wspólnych wojaży, może się okazać, że miejsce atrakcji dla dzieci leży nieopodal Twojego. I być może w trakcie jednej wycieczki spełnicie marzenie nie tylko dzieci, ale i Wasze. No i macie handicap czyli 2 w 1. Wynik „win – win”
3. „Zabukuj” sobie czas dla siebie.
Planując wycieczki, plażowanie czy zwiedzanie pamiętaj o czasie „tylko dla siebie”. Jeśli lubisz np. ćwiczyć jogę, medytować czy czytać książki warto zarezerwować sobie na to czas. Np. wstawać godzinę przed dziećmi by w spokoju pomedytować czy poczytać. Taka godzina snu mniej przy jednoczesnym spędzaniu czasu tak jak lubisz da Ci więcej niż sam sen.
4. Wymienianka.
Sprawa, która funkcjonuje w naszej rodzinie od niedawna, ale bardzo przypadła nam do gustu. Kto powiedział, że cały czas na wakacjach musicie spędzać razem?
Być może warto rozważyć raz na jakiś czas „wymieniankę” w opiece nad dziećmi. Np. w poniedziałek od 15:00 do 17:00 mama ma czas na „zwiedzanie sklepów” lub samotną wizytę u kosmetyczki czy malowanie paznokci. Tata natomiast przejmuje 100% opieki nad dziećmi. A we wtorek od 15:00 do 17:00 tata może obejrzeć mecz w telewizji czy iść na rower. A mama zajmuje się pociechami i organizuje im atrakcje. Taka „namiastka” samotności i wolnej głowy od kontroli nad dziećmi daje czasami dużo więcej niż bycie ciągle razem i wspólne sprawowanie opieki nad dziećmi.
5. Pomóżmy sobie nawzajem.
Jeśli na wakacje wybierasz się ze znajomymi, którzy mają dzieci lub z dziadkami czy ciociami, warto zaproponować wzajemną pomoc lub o nią poprosić.
Dziś my zajmiemy się waszymi dziećmi wieczorem a wy możecie iść na wspólną randkę, a jutro wy zajmiecie się naszymi a my pójdziemy na randkę. Randki z mężem budują relacje, odnawiają i odkurzają w Waszym związku. Są zdecydowanie potrzebne. Jeśli macie więc okazję by spędzić wieczór sami, wykorzystajcie go.
6. Odetnij się!
No i rzecz najważniejsza. Wybierając się na urlop, odetnij się od rzeczy w domu, od pracy, klientów, maili, mediów społecznościowych, zamówień. Jeśli pracujesz na etacie – odetnij kontakty ze współpracownikami. Nawet te nieformalne. Zwykła rozmowa o „niczym” z koleżanką zza biurka może przynieść więcej szkody niż pożytku. Bo gdy przypadkiem koleżanka wspomni o szefie, wracasz. Wracasz myślami do pracy, stresujesz się. Po co Ci to? Po co na urlopie zaprzątać sobie głowę sprawami, na które i tak nie masz wpływu? Praca poczeka. Nie ucieknie.
Nie warto!
Jeśli natomiast masz swój biznes, nagraj powiadomienie na poczcie w telefonie, że jesteś na urlopie i wszystkie sprawy załatwia za Ciebie Twój zastępca. Podaj numer do niego i maila. Jeśli nie masz zastępcy, nagraj powiadomienie, że jesteś na urlopie i wszystkie sprawy załatwisz po powrocie tj. i tu podaj datę Twojego pierwszego dnia w pracy.
Dokładnie takie same powiadomienia ustaw na poczcie email jako zwrotkę na wszystkie wpadające na skrzynkę emaile. Problemy niestety nie zając – nie uciekną, a skutecznie utrudniają pełen relaks i odpoczynek. Nie martw się – nikt nie weźmie sobie na głowę Twoich spraw – one poczekają na Ciebie. Gwarantuję Ci to 😉 Jeszcze zdążysz się nadenerwować jak wrócisz z urlopu.
Jadąc na urlop z dziećmi nie jest łatwo odciąć się od wszystkiego. Czasami w najmniej oczekiwanych momentach dzieci mogą się rozchorować i być może trzeba będzie wybrać się na wizytę lekarską, posiedzieć w hotelowym pokoju czy nawet skrócić urlop. Ale są to rzeczy na które nie mamy wpływu. Ale są rzeczy, na które Ty masz wpływ. Masz wpływ na to gdzie i w jaki sposób spędzicie wspólny czas. Masz wpływ na to gdzie będziecie mieszkać, co będziecie jadać i w jaki sposób zaplanujecie swój wypoczynek. A im bardziej przyłożysz się do planowania, sprawdzania, zapisywania tym większe poczucie bezpieczeństwa i kontroli da Ci to w trakcie urlopu.
Tylko przestrzegam Cię! Spisując wszystkie swoje plany, pozostaw miejsce na spontan. Nie planuj poniedziałek – trasa A, wtorek – masaż o 15:00, środa – rowery… To nie ma sensu. W momencie niespodziewanych okoliczności takich jak zmiana pogody czy gorsze samopoczucie, Twój doskonały plan runie jak domek z kart i … awantura gotowa, a wraz z nią zły humor i nerwy. Naszkicuj sobie schemat działania i resztę pozostaw intuicji. Zaufaj sobie. Sami intuicyjnie wybierzecie to co będzie dla Was najlepsze w danym momencie.
Ale wiesz co jest najważniejsze?
– Pamiętaj! Wyjeżdżając całą rodziną na wakacje pamiętaj o zabraniu przede wszystkim:
– ogromnej dawki humoru,
– chęci bycia razem „tu i teraz”,
– wyrozumiałości i kompromisu,
– uśmiechu,
– radości z małych rzeczy,
– umiejętności tańczenia boso na trawie i łapania kropel deszczu,
– spontanicznych decyzji i reakcji,
– miłości do siebie nawzajem,
– umiejętności odpuszczania rzeczy nie ważnych, małych i drobnych. Odpuść zwiedzanie kościołów i robienie idealnego ujęcia po raz 34 na fejsa. To naprawdę nie ma znaczenia.
– głównego celu Waszego wyjazdu – R E L A K S U!
Autor artykułu: Marta Gargas www.martagargas.pl
Jestem Licencjonowanym Trenerem Structogram Polska, specjalistą w zakresie finansów, absolwentką trzech kierunków studiów wyższych. Ukończyłam zarządzanie przedsiębiorstwem, zarządzanie zasobami pracy oraz germanistykę ze specjalnością nauczycielską. Przez 10 lat pracowałam w korporacjach zdobywając doświadczenie w zakresie obsługi klienta, rekrutacji, budowania i szkolenia zespołów oraz motywowania pracowników.
W ogólnopolskich konkursach sprzedaży produktów finansowych, osiągałam spektakularne wyniki, niejednokrotnie zajmując miejsce na podium. Pomogłam kilku tysiącom osób w zakresie finansowym i biznesowym. Wiedzę zdobywałam u takich Mentorów jak T. Harv Eker, Brian Tracy, Anthony Robbins czy Andy Harrington. Szybko zrozumiałam, iż aby osiągnąć sukces trzeba wytrwale i mądrze pracować.
Dziś sama jestem przedsiębiorcą i z powodzeniem od prawie 5 lat prowadzę własny biznes. Na co dzień patrzę na firmy z punktu widzenia pracodawcy oraz pracownika – uczę ludzi dialogu i podpowiadam jak pracować by spełniać się zawodowo.
Wierzę, że małymi krokami można osiągnąć duży sukces.