Kolagenowe dopalacze. 3 sposoby na zwiększenie produkcji kolagenu i młodszy wygląd
Z każdym rokiem ubywa 1% kolagenu w skórze. To niestety nie internetowy fake news, ale mało optymistyczna rzeczywistość. Punktem kulminacyjnym jest menopauza, po niej produkcja kolagenu zwalnia do minimum, by koło sześćdziesiątki zatrzymać się całkowicie. Jak zatrzymać odliczanie do starości?
Jak ważny jest kolagen nie trudno się domyślić: buduje ciało człowieka, narządy i skórę, stanowi aż ¼ wszystkich białek, a skórę tworzy nawet w 80%. Gdy spoglądasz w lustro, a w nim dostrzegasz zmarszczki na swojej twarzy, to znak, że tam właśnie go ubyło. Ta białkowa sprężynka jest niezastąpiona, nadaje elastyczność i utrzymuje jędrność. Zwisający podbródek, opadnięte powieki, „pelikany”, czyli zwiotczałe ramiona, a także wiele innych efektów niepożądanych, to tylko niektóre ze skutków jego braku.
Jagody, śledź i kotlet… sojowy
Paląc papierosy codziennie zatrudniasz płatnego zabójcę, a za cel wyznaczasz swoją skórę. Do tego zmasowany atak słonecznego promieniowania UV i na jędrnej skórze możesz postawić krzyżyk. Jeżeli zależy ci na młodym wyglądzie, to pod żadnym pozorem nie wychodź z domu bez odpowiedniej ochrony przed promieniowaniem ultrafioletowym, a papierosy, po pierwsze, szkodzą, a po drugie, i tak są już passe. Więc wiesz czego nie robić, ale jak wspomóc właściwą produkcję kolagenu?
– Nie ma jednej witaminy czy minerału, które definitywnie wpływają na zdrową skórę. Nasza dieta musi być zbilansowana i dostarczać wszystkich niezbędnych składników. Bez nich procesy regeneracji nie będą przebiegały prawidłowo. Skóra potrzebuje tych rozpuszczalnych w tłuszczach, jak A, D, E i K, ale nie obejdzie się też bez witaminy C, biorącej udział w syntezie kolagenu, a także witamin z grupy B oraz mikroelementów, jak cynk, siarka, selen, miedź oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych OMEGA-3. Nie wskazane są diety eliminacyjne, które polegają na wyłączeniu z diety jednej grupy pokarmów, bo to naraża nas na niedobory – mówi lek. med. Monika Mazur, lekarz medycyny estetycznej z Body Care Clinic w Katowicach.
Dieta powinna być różnorodna, ale z ograniczeniem cukrów prosty. Owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste, ryby i rośliny strączkowe to „must have” kolagenowej bojowniczki. Witaminę C znajdziesz m.in. w papryce, cytrusach, ale także jagodach i porzeczkach oraz brokułach. Witamin rozpuszczalnych w tłuszczach szukaj w owocach morza, tłustych rybach, jak śledź, łosoś czy pstrąg oraz w orzechach, mleku, maśle, wątróbce.
Witaminę A znajdziesz w żółtych, pomarańczowych i czerwonych warzywach i owocach, więc wybieraj według smaku i uznania.
Nieodzowne jest zapewnienie w diecie dużej ilości białek roślinnych, które znajdziesz m.in. w roślinach strączkowych czy orzechach i migdałach. Soja i jej przetwory mają jeszcze jedną zaletę – zawierają fitoestrogeny, które podobne do ludzkich, mogą częściowo je zastąpić. A to istotne, gdy wraz z wiekiem aktywność hormonów w twoim organizmie się zmienia.
Czy jedzenie galaretki może zmniejszyć zmarszczki?
– W galaretkach przygotowanych na bazie żelatyny co prawda jest kolagen, ale innego typu niż ten w skórze. Poza tym, podczas gotowania czy trawienia białka ulegają denaturacji, a to powoduje, że tracą swoje pierwotne właściwości. Mogą być dobre do zasilenia produkcji własnego kolagenu, ale zmarszczek nie zmniejszą – wyjaśnia kosmetolog.
Wiele zasad, jeden kwas
Jedzenie kolagenu nie wygładzi zmarszczek, a skoro tak, to czy może da się go dostarczyć od drugiej strony, czyli w kremach? Na rynku jest ogromny wybór preparatów gwarantujących likwidację zmarszczek. Na co zwrócić uwagę przy wyborze kremu, a czego unikać?
Trzeba wiedzieć, że kremy zawierające kolagen na nic się zdadzą. Cząsteczka jest zbyt duża, żeby przeniknąć przez wierzchnie warstwy skóry i ulokować się tam, gdzie spełni swoją rolę. Najważniejsze to wybrać krem, który uzupełni niedobory i zapewni odpowiednie warunki do produkcji własnego kolagenu.
W Top 10 znajdziemy m.in. witaminę C, retinol, koenzym Q10, witaminę E, kwas hialuronowy i inne dodatki. Który z nich faktycznie pobudzi produkcję kolagenu?
– Badania wykazały, że witamina C dostarczona do skóry w stężeniu ok. 5-15% zauważalnie zwiększa produkcję kolagenu typu 1 i 3, czyli tych, które nas najbardziej interesują. Jest tania i łatwodostępna, ale zwróćmy uwagę czy na opakowaniu preparatu piszą o jej stabilności, bo jest bardzo nietrwała i straci właściwości zanim dotrze do głębszych warstw – mówi dr Mazur.
Witamina C nie tylko pobudza produkcję kolagenu. Jest również znakomitym antyoksydantem. W parze z witaminą E tworzą zgrany przeciwstarzeniowy duet. Innym kluczowym składnikiem jest witamina A, czyli retinol. W większych stężeniach stosowany leczniczo, a w mniejszych, aby zachować dobrą kondycję skóry. Ma właściwości przeciwzapalne, łagodzące i delikatnie złuszczające.
Skóra będzie wdzięczna również za odpowiednie nawilżenie, dzięki któremu prawidłowo mogą przebiegać procesy odnowy skóry, więc pamiętaj o tłustszym kremie ochronnym w zimie, a latem lekkim lotionie na bazie wody. Świetne są ceramidy, które regenerują ubytki w warstwie lipidowej skóry, a w efekcie zapobiegają nadmiernej utracie wody i chronią przed czynnikami zewnętrznymi, jak wiatr, suche powietrze czy mróz.
Niezastąpiony jest również kwas hialuronowy, który naturalnie występuje w naszym organizmie, ale z czasem jest go coraz mniej. Jego zadanie bojowe to wiązanie wody. Służy utrzymaniu odpowiedniego nawilżenia, a to warunek konieczny zdrowia i jędrności. Ma jeszcze dodatkowe zalety – pobudza produkcję elastyny i kolagenu, a o to przecież chodzi.
Na rynku znajdziesz również profesjonalne preparaty pobudzające syntezę kolagenu, jak serum komórkowe z cytokinami i czynnikami wzrostu lub preparaty ze śluzem ślimaka, który dodatkowo działa antybakteryjnie i złuszczająco. Nie ma jednego kremu czy sposobu na odzyskanie jędrności. Przede wszystkim należy dostarczyć skórze niezbędnych składników odżywczych, żeby mogła sama się regenerować, a to połowa sukcesu. O drugą trzeba zawalczyć, choćby kosztem własnej krwi…
Zastrzyk młodości
Kiedy wydaje ci się, że twoja skóra przypomina starą rękawiczkę, a wklepywanie kremu to bardziej dmuchanie na zgliszcza, nie składaj broni – możesz wytoczyć ciężkie działa w obronie utraconego kolagenu.
– Jest kilka zabiegów, które przywrócą jędrność skórze i zminimalizują zmarszczki. Jednymi ze skuteczniejszych są mezoterapie, jak np. z wykorzystaniem kolagenu linerase. Jest on dostarczany śródskórnie poprzez drobne nakłucia wykonywane co 1-2 cm. Po zabiegu skóra jest napięta i rozświetlona, wyraźnie odzyskuje świeży wygląd. Takich zabiegów trzeba wykonać 2-4 w 2 tygodniowych odstępach – radzi specjalistka Body Care Clinic.
Zabieg mezoterapii igłowej można wykonać na twarz, szyję, dekolt, ale również inne rejony ciała. Jeżeli jesteśmy przy kłuciu, to nie można pominąć dwóch zabiegów, które znamy z zakrwawionych zdjęć celebrytek – mowa o „wampirzym liftingu” i jego najnowszej odmianie – fibrynie bogatopłytkowej.
Oba zabiegi wyglądają podobnie. Od pacjentki pobiera się krew, która następnie jest odwirowywana by oddzielić osocze od czerwonych krwinek. Tak przygotowany preparat podaje się w zabiegu mezoterapii igłowej do skóry, gdzie następuje regeneracja i odnowa.
– Różnica pomiędzy osoczem bogatopłytkowym, a fibryną jest zasadnicza. Fibryna to białko biorące udział w krzepnięciu krwi, po podaniu go z innymi składnikami osocza do skóry, ulega koagulacji i spełnia rolę wypełniająca, ale także, co istotne, zawieszone w niej płytki krwi uwalniają czynniki wzrostu niezwykle potrzebne dla pobudzenia procesów odnowy. Mało tego, w preparacie zawarte są mezenchymalne komórki macierzyste. To wszystko sprawia, że terapia fibryną jest skuteczniejsza i daje wyraźne efekty regeneracji, wygładzenia zmarszczek i poprawy jędrności skóry – tłumaczy lekarz.
Zabieg trwa około pół godziny, potrzebne są do niego 1-2 probówki krwi. Polecany jest zwolenniczkom terapii naturalnych i osób ze skłonnościami do alergii, ponieważ nie wykorzystuje się żadnych chemicznych dodatków, a jedynie odwirowany preparat z krwi pacjentki. Dla uzyskania pożądanego efektu zabieg należy wykonać w serii 4-5 razy w miesięcznych odstępach. Koszt jednego to ok. 700 zł.