O tym będzie głośno. Poznaj zabiegi przyszłości – medycyna estetyczna
Efekt botoksu bez zastosowania botoksu, osocze bogatopłytkowe nowej generacji i inteligentne lasery frakcyjne. To już nie przyszłość medycyny estetycznej, a teraźniejszość. Eksperci komentują najciekawsze metody, które mają szansę stać się przebojami nadchodzących miesięcy.
W medycynie estetycznej coraz trudniej o innowacje i jak zauważają eksperci, prawdziwe przełomy przychodzą rzadko.
– W ostatnim czasie wśród nowości często wymienia się przeszczepy własnego tłuszczu, mimo że zabiegi te były przeprowadzane już pod koniec XIX wieku. Kolejnym „hitem” jest wampirzy lift, czyli zabieg z osoczem bogatopłytkowym. Metoda daje dobre efekty w ograniczonych wskazaniach i tak naprawdę znana jest od wielu lat – mówi prof. dr hab. n. med. Pawła Surowiak, twórca Centrum Medycyny Estetycznej i Laseroterapii Dermamed we Wrocławiu.
Gdzie szukać nowości? Jedną z okazji jest coroczny Kongres Medycyny Estetycznej. Ostatnia edycja tego prestiżowego wydarzenia – piętnasty już Międzynarodowy Kongres Medycyny Estetycznej i Anti-Aging – odbyła się niedawno w Warszawie. O czym mówiło się w tym roku?
Przyszłość medycyny estetycznej
Wśród ponad przeszło 20 sesji, dużym zainteresowaniem uczestników kongresu cieszyło się wystąpienie prof. dr hab. n. med. Pawła Surowiaka o nowej rewolucyjnej metodzie liftowania skóry. Jego zdaniem zabiegi z zastosowaniem technologii Thermi to nowa jakość medycyny estetycznej.
– Jedna z metod wykorzystania Thermi polega na wprowadzeniu pod skórę pacjenta cienkiej kaniuli emitującej radiofrekwencję. Urządzenie jako punkt końcowy ustawień używa temperatury tkanki, którą lekarz chce uzyskać. Kilka czujników temperatury i kamera termowizyjna pozwalają skutecznie monitorować proces leczniczy – wyjaśnia profesor Paweł Surowiak.
W rezultacie dochodzi do silnego wzrostu napięcia skóry, zmniejszenia objętości tkanki tłuszczowej, a nawet osłabienia przewodnictwa nerwowego. – Zabieg daje wtedy efekt botoksu, ale bez stosowania botoksu – mówi ekspert.
Metoda doskonale sprawdza się w przypadku liftowania podbródków, dolnych partii twarzy, ale i zwiotczałej skóry ramion, brzucha. Dotychczas tak dobre rezultaty można było uzyskać jedynie w sposób operacyjny. Technologia Thermi ma szansę przynieść również przełom w ginekologii estetycznej.
Nieinwazyjna procedura, odczuwana przez pacjentki jak ciepły masaż, daje bardzo dobre rezultaty (np. zwężenie pochwy, obkurczenie i poprawa wyglądu sromu, poprawa utrzymywania moczu). To podnosi komfort zabiegu i skraca czas rekonwalescencji praktycznie do zera. Nowa metoda pod tymi względami znacznie przewyższa popularne lasery stosowane do tej pory w ginekologii estetycznej.
Kompleksowa naprawa
Uczestnicy kongresu są zgodni, że przyszłość medycyny estetycznej należy do metod łączonych. Działają kompleksowo i dużo szybciej niż tradycyjne metody gwarantują oczekiwane efekty. Są cenione za jeszcze jedną zaletę – nie wymagają specjalnych przygotowań i długotrwałego okresu rekonwalescencji.
Przykładem takiego rozwiązania jest terapia łączona inteligentnymi, delikatniejszymi laserami frakcyjnymi. – Stosowane naprzemiennie (co 5-6 tygodni) zabiegi delikatnym laserem ablacyjnym erbowo-jagowym i nieablacyjnym laserem erbowo-szklanym dają efekt silnego odmłodzenia, bez konieczności przerwy w codziennej aktywności –mówi Dorota Kliszewska, mgr fizjoterapii, ekspert technik laserowych w Centrum Medycyny Estetycznej i Laseroterapii Dermamed we Wrocławiu.
Ciekawą nowością jest regeneracja skóry metodą triniti. – To program do natychmiastowej, widocznej i długotrwałej poprawy stanu skóry. Metoda wykorzystuje przełomową technologię elos, która łączy różne rodzaje energii – mówi Dorota Kliszewska. Całość składa się z trzech procedur: wyrównania kolorytu skóry, zwiększenia napięcia, redukcji zmarszczek, porów i blizn. Efekt jest widoczny zaraz po zabiegu.
Nowy wymiar osocza
Wykorzystanie osocza bogatopłytkowego w zabiegach medycyny estetycznej ma rzesze zwolenników, zarówno wśród lekarzy, jak i gwiazd. Do „wampirzego liftingu” przyznaje się choćby Kim Kardashian. Teraz metoda została udoskonalona i – co więcej – oferują ją już wyspecjalizowane gabinety w Polsce.
Mowa o i-PRF (iniekcyjna fibryna bogatopłytkowa) – osoczu bogatopłytkowym nowej generacji. Preparat, wolniej niż klasyczne osocze bogatopłytkowe, uwalnia życiodajne czynniki wzrostu z płytek krwi. A to zwiększa efektywność zabiegu. Nowa metoda, poza komórkami krwi, pozwala uzyskać też krążące mezenchymalne komórki macierzyste.
– Samodzielne zabiegi i-PRF należy traktować jako doskonałą profilaktykę starzenia. W przypadku, gdy chcemy silniejszych efektów, warto stosować je w połączeniu z laserem frakcyjnym, szczególnie CO2. Dzięki temu gojenie przebiega szybciej, a efekt odmładzania jest silniejszy. Metoda świetnie sprawdza się w przypadku tak wymagających obszarów jak wiotka skóra szyi – mówi profesor Paweł Surowiak.
Zabiegi z zastosowaniem i-PRF są całkowicie bezpieczne. Preparat, jak wiele przed nim, początkowo z sukcesem wykorzystywany był w medycynie regeneracyjnej. Pierwsze badania z użyciem iPRF opisał prof. Choukroun z Nicei – użył on i-PRF do regeneracji stawów kolanowych.
Podczas Kongresu można było również docenić siłę komórek macierzystych. Na Ukrainie powstała jedna z bardziej zaawansowanych klinik wykorzystujących komórki macierzyste. Ukraińscy lekarze pokazali imponujące wyniki leczenia nie tylko objawów starzenia. Prof. Tsepkolenko wykorzystał komórki macierzyste do leczenia ran żołnierzy i zrelacjonował swoje wieloletnie badania naukowe podczas ostatniego kongresu.
– Niestety, polskie prawo uniemożliwia prowadzenie procedur namnażania komórek macierzystych w celach terapeutycznych. To duża strata – komentuje profesor Paweł Surowiak.