Lunch w gabinecie medycyny estetycznej?
Już od jakiegoś czasu w Polsce furorę robi moda na tzw. zabiegi lunchowe – szybkie, efektowne i bezpieczne.
Z pomocą najnowszych technik możemy np. zredukować cellulit lub odmłodzić się o parę lat. Dlaczego warto zaufać „lunchom”?
Co dziś na lunch?
Moda na popularne zabiegi lunchowe, powstałe w myśl reguły „wejść i wyjść”, przywędrowała do nas z Zachodu. Wśród zapracowanych i zabieganych Amerykanek ekspresowe kuracje upiększające okazały się świetnym sposobem na podreperowanie urody. Powszechne stały się więc wizyty w gabinetach medycyny estetycznej właśnie w porze lunchu lub w drodze po codzienne zakupy (stąd też ich nazwa).
Natychmiastowe efekty i brak skutków ubocznych sprawiły, że innowacyjne metody oferowane przez specjalistów doceniłyśmy również my. Nic dziwnego, w końcu średni czas, jaki powinno się zarezerwować na wykonanie zabiegu lunchowego, wynosi od 10 do 60 minut. Na jaki zabieg ekspresowy warto się zatem wybrać?
Pożegnanie z cellulitem zamiast przerwy na kawę
Już sama myśl o tzw. skórce pomarańczowej potrafi spędzić sen z powiek. Jednak dzięki nowoczesnym technologiom możemy bez większych zmagań zredukować lub zminimalizować cellulit. Nowoczesne aparaty przeznaczone do rozprawienia się z tkanką tłuszczową opierają się na przebadanych klinicznie procedurach, które mają za zadanie trwale zniszczyć komórki tłuszczowe.
Błyskawiczne modelowanie wybranych partii ciała zapewnia m.in. trzecia generacja aparatu z serii VelaShape, która wykorzystuje technologię przegrzania tkanek. Procedura wraz z podciśnieniem i masażem mechanicznym pozwala bezboleśnie pozbyć się cellulitu.
– Zaliczając zabieg wykonywany urządzeniem VelaShape III do propozycji lunchowych, mówimy nie tylko o wysoce zadowalającej skuteczności, ale przede wszystkim o konieczności przeprowadzenia wyłącznie jednego zabiegu. Sam obwód ciała ulegnie redukcji w ciągu 8 tygodni od momentu przeprowadzenia kuracji, ale natychmiastowym rezultatem po wyjściu z gabinetu jest poprawa napięcia skóry i redukcja cellultiu – wyjaśnia Urszula Sztwiertnia, konsultant medyczny firmy SHAR-POL, specjalizującej się w innowacyjnych systemach dla medycyny estetycznej.
Skóra staje się wyraźnie ujędrniona i wygładzona, a jej kondycja znacznie się polepsza. – Nowa wysokoenergetyczna technologia w połączeniu z opracowaną dla niej procedurą zabiegu pozwalają na uzyskanie w ciągu jednego zabiegu tego samego efektu, który wymagał uprzednio kilku wizyt w gabinecie. Jest to dobry dowód na to, że zabiegi lunchowe zyskują przewagę nad procedurami wymagającymi powtórzeń, także ze względu na komfort pacjenta podczas przeprowadzania formuły – dodaje ekspert.
Zmarszczkom już dziękujemy
Aby odmłodnieć w kilkanaście minut, zazwyczaj uciekamy się do botoksu lub preparatów zawierających kwas hialuronowy. Równie chętnie wybiera się też nieinwazyjne liftingi, które są coraz łatwiej dostępne.
– Kompleksowe formuły lunchowe, jak chociażby eTwo, pozwalają jednocześnie pozbyć się zmarszczek i ujędrnić skórę, dzięki kolejno: odbudowie struktury skóry oraz zainicjowaniu procesu tworzenia się nowego kolagenu. Co ważne, w bardzo małym stopniu uszkadzają naskórek, co skraca do minimum okres rekonwalescencji – podkreśla ekspert firmy SHAR-POL.
Po zakończeniu procedury można więc wrócić do codziennej aktywności. Tego rodzaju nowoczesne formuły bardzo dobrze sprawdzają się podczas krótkich sesji w gabinecie. Pozwalają lekarzowi zarówno na indywidualne dostosowanie parametrów zabiegu do stanu skóry, jak i zróżnicowanych potrzeb klientek.
– Widoczny od razy efekt utrzymuje się jeszcze około tygodnia. Skóra jest jaśniejsza i gładsza, zmarszczki zostają wygładzone, a wszystko to bez konieczności poświęcania sporej ilości cennego przecież czasu. Dla utrzymania rezultatu eTwo zaleca się dwu lub trzykrotne powtórzenie procedury w odstępach trzytygodniowych – dodaje Urszula Sztwiertnia.
Sam zabieg poprawia nie tylko wygląd, ale także korzystnie wpływa na polepszenie samopoczucia, co jest kolejną cechą zabiegów lunchowych. Wysokie bezpieczeństwo ekspresowego odmładzania sprawia, że kuracji bez znieczulenia możemy poddać dowolną część ciała, nawet tak delikatne rejony skóry jak okolice oczu, twarz, dekolt, szyję czy dłonie. Sięgając po metody lunchowe, możemy być pewni, że wizyta w gabinecie coraz częściej będzie przypominać seans relaksacyjny.