Medycyna estetyczna w dobie body positive
Doceniamy możliwości medycyny estetycznej, choć zdania na jej temat bywają podzielone (zarzuca się osobom korzystającym z zabiegów sztuczność i przesadną troskę o swoje ego). Choć media społecznościowe wciąż bombardowane są sylwetkami perfekcyjnych twarzy i ciał, to na horyzoncie pojawia się i prężnie rozwija całkiem nowy, atrakcyjny trend. Ciałopozytywność. Co to takiego?
Ciałopozytywność oznacza przyjęcie ciała z jego niedoskonałościami i akceptację, że takie, jakie jest, choć wcale nieidealne, jest po prostu wystarczająco dobre i nie trzeba go za wszelką cenę zmieniać i podporządkowywać obowiązującym kanonom piękna.
Niezależnie, czy chodzi o odchudzanie, farbowanie włosów, depilację, medycynę estetyczną, stosowanie makijażu czy też jego brak, możemy dać sobie prawo do swobodnego bycia w swoim ciele, bez obaw o krytykę i uciążliwych kompleksów.
Dbanie o swoje zdrowie i wygląd wciąż pozostaje ważne, ale czasem warto sobie odpuścić, a przede wszystkim należy z szacunkiem traktować swojeciało i być dla niego dobrą. Być może to nowa rewolucja, ale…
Ale bardzo łatwo dokonać tutaj nadinterpretacji i dojść do wniosku (co bardzo często robią osoby, którym zwyczajnie nie zależy na tym, jak wyglądają), że niedbanie o siebie jest sexy, stanowi formę buntu, otyłość zdrowa, a z ciała to najlepiej zrobić śmietnik. To oczywiście droga donikąd i należy rozsądnie podejść do tematu.
A rozsądek mówi, że w idei body positive jest miejsce na medycynę estetyczną i jeśli chętnie z niej korzystasz, to wcale nie znaczy, że należy cię wrzucić do jednego worka ze ślepo podążającymi za trendami, zniewolonymi kobietami, których największą bolączką jest brak dobrej stylizacji na sobotni post w serwisie Instagram. Ty po prostu wiesz, czego potrzebujesz, by czuć się dobrze i świadomie z tego korzystasz. A jeśli coś służy twojemu ciału, to jest dla niego dobre. Jest ciałopozytywne. A ty, jesteś dla siebie dobra.
Zapytałyśmy ekspert, dr Urszulę Brumer, lekarkę medycyny estetycznej, właścicielkę Kliniki Medycyna Młodości o zabiegi, które są DOBRE dla naszego ciała. Troszczą się o jego wygląd, ale bez mocnej i bolesnej ingerencji.
1) Ulverin: To nazywany w branży „lifting bez skalpela”, oparty na docenianej technologii HIFU. Jest bezbolesny, a pozwala osiągnąć efekty dotychczas osiągalne jedynie na operacyjnym łóżku. Dzięki skoncentrowanej wiązce ultradźwięków o wysokiej intensywności powoduje lokalne uszkodzenia cieplne, wskutek czego dochodzi do procesów naprawczych w tkankach.
Energia wysyłana do głębszych struktur skóry i tkanki podskórnej koncentruje się na docelowej głębokości w zależności od zastosowanego do zabiegu kartridża. Działa nie tylko na kolagen i elastynę, ale także na tkankę włóknisto-mięśniową. Podczas zabiegu dochodzi do koncentracji energii ultradźwiękowej w podskórnej tkance tłuszczowej i mięśniach, dzięki czemu zostaje usunięty tłuszcz z adipocytów i następuje napięcie mięśni.
Zabieg w ten sposób nieinwazyjnie konturuje naszą sylwetkę. Jest polecany właśnie dla osób, które szybko schudły i borykają się z luźną skórą, ale także dla kobiet po ciąży.
2) Nici liftingujące: Poprawę elastyczności i widoczne ożywienie zapewni nam sprawdzony zabieg z użyciem nici liftingujących. To delikatny zabieg, który nie da przerysowanego efektu. Nici wprowadza się do tkanki za pomocą igły lub kaniuli. Przy zabiegach ważne jest planowanie – gdzie, pod jakim kątem włożyć nici, żeby uzyskać jak najlepszy, a zarazem naturalny efekt.
Z nici bowiem buduje się misterne rusztowanie – konstrukcję podtrzymującą skórę. Ważne jest to, aby wprowadzić odpowiednia liczbę nici. Dla dobrego efektu na twarz stosuje się ok. 15-20 nici na jedną stronę, przy modelowaniu policzków. W zależności od okolicy twarzy lub ciała zabieg trwa od 15 do 60 min. Zabieg wykonuje się jednorazowo, nie wymaga on serii i częstych wizyt, a jego rezultaty utrzymują się ponad rok.
3) Osocze bogatopłytkowe: To doceniany zabieg ze względu zarówno na skuteczność, bezpieczeństwo, jak i naturalne efekty, jakie są rezultatem jego stosowania.Mezoterapia osoczem bogatopłytkowym należy do zabiegów autologicznych, czyli takich, w których preparat otrzymuje się z tkanek własnych pacjenta, w tym przypadku z jego krwi.
Płytki krwi są najistotniejszą częścią składową osocza bogatopłytkowego, pełnią bowiem funkcje naprawcze (uruchamiają procesy regeneracyjne), a także zawierają substancje, zwane czynnikami wzrostu. To sprawia, że skóra po jego zastosowaniu staje się młodsza, a nikt nawet nie zau waży, że zdecydowałaś się na zabieg.
Zobaczysz, twoje ciało będzie Ci wdzięczne!