5 metod szczotkowania zębów, które warto codziennie stosować
Jeśli szorujesz zęby na szybko oraz bez ładu i składu, nie ma szans, żeby były czyste – przekonują dentyści. Warto więc poznać różne techniki ich mycia. Wszystko po to, aby dokładnie wyczyścić nie tylko powierzchnię zębów, ale także przestrzenie międzyzębowe, kieszonki dziąsłowe i język. Poznaj 5 sposobów na czyste zęby, o których nigdy nie słyszałeś, a które dobrze jest stosować przy każdym myciu.
Poznaj metody szczotkowania
Zęby to nie wanna, nie wymagają nerwowego szorowania, a odpowiedniej pielęgnacji – przekonują dentyści. Aby zapewnić sobie zdrowy uśmiech, wolny od próchnicy, warto poznać techniki, dzięki którym stają się one rzeczywiście czyste. – To nie super szczoteczka czy super pasta sprawiają, że nasze zęby są umyte, ale umiejętność używania tych dwóch narzędzi. Pomaga dobrze skomponowany rytuał pielęgnacyjny, składający się nawet z 4-5 technik szczotkowania – zauważa lek. stom. Wojciech Fąferko z Dentim Clinic w Katowicach.
Rollowanie zębów
Od czego zacząć? Najprostszą i zarazem podstawową metoda jest metoda roll, polegająca na usuwaniu z jamy ustnej resztek jedzenia i osadu delikatnymi ruchami obrotowo-wymiatającymi.
Przypomina ona zamiatanie podłogi i tak samo też działa. Szczoteczka wymiata delikatnie osad od dziąseł ku górze korony. Dla najlepszego efektu zaleca się od 4-6 takich ruchów w czyszczonym miejscu. – Jest to bardzo delikatna metoda mycia zębów, którą możemy stosować w początkowej fazie szczotkowania, jako przygotowanie – mówi specjalista Dentim Clinic.
Wymasuj dobrze zęby
Roll warto uzupełnić jedną z metod masujących. Najskuteczniejsza jest metoda Bass’a. Polega ona na ustawieniu szczoteczki pod kątem 45 stopni, czyli tak, aby jej włosie lekko wchodziło do miejsca, w którym zęby łączą się z dziąsłem (tzw. kieszonka dziąsłowa). Szczoteczka przesuwając się wzdłuż górnego, a potem dolnego łuku zębowego powinna przy pomocy wibrująco-drgających ruchów oczyszczać kieszonkę dziąsłową.
– To jedna z najbardziej efektywnych metod. Pozwala na usunięcie osadu na zębach zarówno od strony warg i policzków, jak również od strony języka i podniebienia. Ponad to skutecznie usuwa płytkę bakteryjną zarówno z kieszeni dziąsłowych, jak również z miejsc, w których stykają się zęby – wyjaśnia dr Wojciech Fąferko.
Alternatywą dla metody Bass’a może być metoda Stillmana. Zaleca się ją zwłaszcza osobom z chorobami dziąseł. Podobnie jak w metodzie Bass’a ustawia się w niej szczoteczkę pod kątem 45 stopni. Różnica polega na ruchu. W tym przypadku ruch szczoteczki wykonuje się od linii dziąseł w kierunku powierzchni żujących z jednoczesnym ruchem wibrującym. Taki ruch powtarzamy 3 krotnie na każdym mytym odcinku.
Poziom i pion są ważne
Metodę roll oraz Bass’a lub Stillmana warto dopełnić metodą poziomą i metodą pionową. Metoda pozioma, czyli tradycyjne szorowanie, polega na ułożeniu szczoteczki prostopadle do powierzchni żujących zębów bocznych i wykonywani ruchów „w tył i w przód”. Oprócz tego, można w tej metodzie zastosować dowolne ruchy okrężne. Koniecznie pamiętajmy także o tym, że u dorosłych metodę tę stosuje się wyłącznie na powierzchniach żujących zębów.
Żeby metoda była skuteczna wystarczy 4-8 powtórzeń ruchu szczoteczką na jednym czyszczonym odcinku. Jej uzupełnieniem jest metoda pionowa, polegająca na ułożeniu włosia szczoteczki pionowo do powierzchni językowej zębów przednich i wymiataniu zalegających resztek. W tym przypadku wystarczy 4-5 ruchów szczoteczki dla jednego łuku zębowego.
– Myjąc zęby powinniśmy stosować swoisty mix metod, dzięki któremu usuniemy resztki jedzenia, a także płytkę bakteryjną zarówno z zębów bocznych, zębów przednich, dziąseł, kieszonek, przestrzeni między zębowych, powierzchni żujących, jak również powierzchni zębów od strony języka.
Na finisz: nitka i irygator
Ale to nie koniec. Każde mycie zębów warto uzupełnić nitkowaniem i/lub szczoteczką międzyzębową. – Nić pozwala na usunięcie resztek jedzenia z przestrzeni międzyzębowych, czyli miejsc, do których nie dociera włosie szczoteczki do zębów, podobnie działa szczoteczka międzyzębowa. W ten sposób zapobiegamy rozwojowi kamienia nazębnego, a w konsekwencji tego próchnicy w miejscach, w których stykają się ze sobą zęby – tłumaczy dr Fąferko.
Podobną funkcję spełniają irygatory. Pozwalają one na skuteczne przepłukanie przestrzeni międzyzębowych oraz kieszonek dziąsłowych. – To zdecydowanie za rzadko stosowane urządzenie, które zapobiega rozwojowi chorób przyzębia, których przyczyną jest odkładający się w kieszonkach dziąsłowych kamień – mówi dentysta. Pamiętajmy jednak, że irygator nie zastąpi nam tradycyjnej nitki do zębów.
Uwaga!
Warto pamiętać także o tym, czego absolutnie nie robić nigdy więcej ze szczoteczką. – Nie dociskajmy jej z całej sił do zębów. Narażamy się wtedy na uszkodzenia szkliwa i odsłonięcie szyjek zębowych. Nie przesadzajmy także z tempem szczotkowania, zbyt szybkie ruchy, nawet miękkiej szczoteczki, podrażnią nam dziąsła i język, mogą być także przyczyną krwawień – mówi dr Fąferko.