Inkontynecja, czyli wysiłkowe nietrzymanie moczu – nie ucz się z nią żyć, tylko lecz!
Inkontynecja, czyli Wysiłkowe nietrzymanie moczu – nie ucz się z nią żyć, tylko lecz!
Liczba kobiet, które zmagają się z problemem wysiłkowego nietrzymania moczu stale rośnie. Charakterystyczna dolegliwość dla starszych pań, po okresie menopauzy, dotyczy dziś jednak coraz młodszych osób. NTM uniemożliwia normalne funkcjonowanie już co czwartej kobiecie w wieku od 18 do 48 lat*. Nie jest to jednak przypadłość, z którą trzeba nauczyć się żyć – inkontynencję można leczyć!
Mokry kłopot – wstydliwy problem – Wysiłkowe nietrzymanie moczu
Wysiłkowe nietrzymanie moczu jest najbardziej powszechnym rodzajem NTM. Jego główną przyczyną jest osłabienie mięśnia zwieracza cewki odpowiedzialnego za utrzymanie moczu w pęcherzu. Natomiast osłabienie siły mięśnia dna miednicy jest konsekwencją starzenia się, zmian hormonalnych, przebytych ciąż i infekcji.
Mimowolne popuszczanie moczu w tym wypadku występuje najczęściej podczas nagłego i silnego napięcia mięśni brzusznych oraz wzrostu ciśnienia wewnątrz jamy brzusznej. Takie sytuacje zwykle towarzyszą kichaniu, kaszlowi, śmianiu się czy wysiłkowi fizycznemu np. podczas podnoszenia ciężkich przedmiotów. W związku z konsekwencjami, inkontynencja jest problemem nie tylko higienicznym, lecz i społecznym. Powoduje ogromny dyskomfort, może być źródłem wycofania, odosabniania się od rodziny i przyjaciół, a nawet depresji.
Leczenie farmakologiczne choćby lekkiego stopnia dolegliwości (I stopnia) często nie przynosi zamierzonych rezultatów. Co więcej jest one procesem długotrwałym i wymagającym. Z kolei metody polegające na wprowadzeniu pod cewkę specjalnej samoutrzymującej się taśmy, są mało komfortowe i wiążą się z pobytem w szpitalu. Wydaje się więc, że laserowe leczenie wysiłkowego nietrzymania moczu jest najbardziej optymalną metodą ze wszystkich. Tłumaczymy czym jest i na czym polega.
„Bella donna” to nie tylko piękna kobieta
Laserowe leczenie wysiłkowego nietrzymania moczu jest innowacyjną metodą pozwalającą w sposób nieinwazyjny zniwelować dolegliwość.– Zabieg polega na emisji impulsu energii lasera „Beladona” przy pomocy specjalnej końcówki endowaginalnej wprowadzanej do wnętrza pochwy. Laser powoduje zwiększenie napięcia mięśni powięzi miednicy, ale nie działa bezpośrednio na cewkę i pęcherz moczowy. Nietrzymanie moczu, którego przyczyną są starzenie się, zwiotczenie mięśni cewki i zmiany hormonalne, ustępuje na skutek obkurczenia tkanek pochwy poddanych zabiegowi, co prowadzi do zmniejszenia kąta nachylenia cewki moczowej. W efekcie, zabieg przywraca cewce normalną funkcjonalność – wyjaśnia Urszula Sztwiertnia, konsultant medyczny firmy Shar-Pol specjalizującej się w nowoczesnych systemach dla medycyny estetycznej.
– Warto dodać, że laserowy zabieg jest całkowicie bezpieczny i bezbolesny, dlatego stanowi doskonałą alternatywę dla zabiegów chirurgicznych. To również dobre rozwiązanie dla osób, które dotychczas obawiały się takich operacji lub nie mogły się im poddać z powodu przeciwwskazań. Zabieg chirurgiczny jest jednak niezbędny przy zmianach mechanicznych miednicy, zerwanym powięziom czy mięśniom i leczeniu najtrudniejszych przypadków – dodaje Urszula Sztwiertnia.
Do codziennych czynności można wrócić bezpośrednio po zabiegu. Efekty stopniowo narastają, a są w pełni odczuwalne już po miesiącu. Dzięki laserowym zabiegom „Beladona” można zapomnieć o problemie nietrzymania moczu i wrócić do prawidłowego funkcjonowania.