Jak pozbyć się niechcianych „pamiątek” po trądziku?
Pozornie trądzik jest wyłącznie problemem nastolatków. Okazuje się jednak, że często przypadłość ta dotyka także osoby dorosłe, które lata szkolne mają już dawno za sobą. Przebarwienia i blizny, które często powstają wskutek gwałtownego przebiegu tej choroby skóry, są dla wielu osób dużym utrapieniem. Jak poradzić sobie z niechcianymi „pamiątkami” po niedoskonałościach?
Jak powstają przebarwienia i blizny?
Trądzik to stan zapalny, przed którym organizm próbuje się bronić w taki sam sposób, jak przed każdym innym schorzeniem. Komórki układu odpornościowego zwalczające infekcję, wspomagają również procesy gojenia uszkodzonej tkanki. Łagodne zmiany trądzikowe znikają szybko i nie pozostawiają po sobie trwałych śladów.
Jednak w przypadku ostrzejszych odmian, proces gojenia zaburzany jest przez namnażające się wokół zmienionego miejsca bakterie oraz nierównomierną pigmentację tam, gdzie wcześniej wystąpił stan zapalny. W takim wypadku na twarzy, dekolcie, placach, ramionach czy czole mogą pojawić się przebarwienia w postaci czerwonych lub ciemnych plam, a w niektórych przypadkach także blizny.
To, czy trądzik przerodzi się w któreś z nich, zależy od uwarunkowań genetycznych i stylu życia, ale przede wszystkim od właściwej pielęgnacji cery trądzikowej. Przebarwienia mogą powstać, gdy podrażnisz skórę poprzez wyciskanie i naciskanie pryszcza albo nadmierne pocieranie. Mogą być również powodowane przez używanie drażniących mydeł, detergentów, kosmetyków lub innych produktów do pielęgnacji skóry.
Domowa walka o piękną cerę
Odpowiednia pielęgnacja cery z trądzikiem pozwala znacząco zmniejszyć prawdopodobieństwo pojawienia się przebarwień i blizn. Jeśli jednak niechciane znaki na skórze już się pojawiły, warto zawalczyć o to, aby były jak najmniej widoczne. Z łagodnymi przebarwieniami można walczyć w domu za pomocą dostępnych w aptece lub drogerii kosmetyków.
Wybieraj te produkty, które zawierają składniki złuszczające, takie jak kwas salicylowy czy azelainowy, jednak pamiętaj, żeby po ich zastosowaniu na skórę nałożyć krem ochronny z filtrem UV, aby nie nabawić się nowych uszkodzeń i przebarwień, które są równie trudne do usunięcia.
Oprócz produktu złuszczającego warto stosować kosmetyki o działaniu regenerującym, oparte na allantoinie, kwasie glikolowym, kolagenie i elastynie, które mocno rozjaśniają i wygładzają skórę, spłycają blizny i regenerują. Miłośnicy naturalnych metod pielęgnacji mogą sięgnąć po maseczki na bazie cytryny, drzewa sandałowego, sody oczyszczonej, olejku kokosowego czy ogórka.
Niestety, jeżeli oprócz przebarwień borykasz się z problemem mocno widocznych blizn, ogólnodostępne produkty nie są w stanie poprawić wyglądu skóry. Potrzeba bardziej zdecydowanych metod.
Wygraj bitwę z pomocą specjalisty
– Z problemem przebarwień i blizn potrądzikowych zgłaszają się do mnie osoby młode, które stosunkowo niedawno uporały się z trądzikiem, ale także starsi pacjenci, którzy etap ten mają dawno za sobą, lecz wciąż nie pozbyli się niechcianych „pamiątek” po licznych zmianach. Jako uzupełnienie pielęgnacji domowej polecam im zabieg z użyciem nowoczesnego lasera tulowego o długości fali 1927 nm, który ze względu na dużą dowolność w regulacji intensywności energii oraz długości impulsu, może być wykorzystywany w szerokiej grupie wskazań.
Jego sub-ablacyjny tryb jest optymalnym rozwiązaniem do leczenia zmian pigmentacji podstawnej warstwy naskórka, w której występują duże ilości melanocytów i melaniny – mówi dr Piotr Niedziałkowski z Centrum Zdrowej Skóry w Warszawie. Taki laser to na przykład Lavieen, który charakteryzuje się znakomitą skutecznością i minimalnym czasem rekonwalescencji.
Dzięki temu, że jest to laser nieablacyjny, nie dochodzi do uszkodzenia warstwy rogowej naskórka, co zapewnia szybsze gojenie i mniejsze ryzyko powikłań (przebarwienia pozapalne, bliznowacenie, zakażenia).
– Terapia tego typu doskonale sprawdza się w pielęgnacji powierzchniowych warstw skóry, czyszcząc je z potrądzikowych zmian pigmentowych, ale także aktywując procesy regeneracyjne, co skutkuje zmniejszeniem widoczności blizn. Takiego dwuwymiarowego efektu nie jesteśmy w stanie osiągnąć za pomocą żadnych kosmetyków – tłumaczy dr Niedziałkowski.