Nasza skóra. 3 zabiegi ratujące cerę w sezonie grzewczym.
Już na początku jesieni w naszych mieszkaniach, zwłaszcza w blokach, robi się duszno i sucho. Wszystko to za sprawą kaloryferów, które buchając ciepłem sieją spustoszenie w gospodarce wodnej naszego organizmu.
Zaczyna zasychać nam w gardle i w nosie, a skóra staje się bardziej szorstka, matowa, łuszcząca, a czasem nawet pęka.
– Nasza skóra zawiera około 20 procent całej wody występującej w organizmie. Optymalny poziom nawilżenia może zostać zaburzony przez różne czynniki, także te zewnętrze, takie jak zbyt mała wilgotność otoczenia. Nawilżacze powietrza, ręczniki na kaloryferach i dostępne w drogeriach kosmetyki zazwyczaj nie są w stanie rozwiązać problemu. Woda wprowadzana z zewnątrz, powierzchniowo, bardzo szybko wyparowuje i nie jest zatrzymywana wewnątrz skóry. Dlatego w taki wypadku ważne jest, by oddziaływać na jej głębsze warstwy – tłumaczy dr Barbara Dudka-Żyrek z Body Care Clinic w Katowicach.
Regenerujące właściwości slimaka
Choć w pierwszej chwili połączenie ślimaka z nowoczesną kosmetologią wydaje się zaskakujące, to jednak warto przyjrzeć się temu zestawieniu. Ślimaki posiadają niebywałą zdolność „samoleczenia” czyli odbudowywania własnej skorupy oraz ciała. Dlatego wzbudziły zainteresowanie dermatologów, którzy poddali procesom biotechnologicznym ich wydzielinę, odpowiednio wzbogacili ją i pozyskali wyciąg o wyjątkowych właściwościach.
Substancja składa się m. in. z allantoiny, kolagenu, elastyny, kwasu glikolowego, witamin i naturalnego antybiotyku. Czyli wszystkiego, co dobroczynnie wpływa na stan naszej skóry. Podczas zabiegu z użyciem wyciągu dochodzi do pobudzania naturalnego procesu odbudowy tkanek. Komórki rozrastają się, odbudowując odpowiedni kształt i strukturę skóry. Odbudowana i zregenerowana tkanka zapewnia odpowiednią gospodarkę wodną, a skóra odzyskuje gładkość i elastyczność. Wyciąg z białka ślimaka charakteryzuje się także działaniami antybakteryjnymi.
Moc kwasu migdalowego
W okresie przedświątecznych przygotowań szukamy zabiegów szybkich i przyjemnych. Jednym z nich jest zabieg z użyciem kwasu migdałowego. Dzięki wysokiej chemicznej sile działania, wykazuje on dużą zdolność przebudowy skóry.
– Substancja otrzymywana z wyciągu z gorzkich migdałów stosowana jest w różnym stężeniu. To od niego w głównej mierze zależy rezultat, jaki otrzymamy. Niższe stężenie kwasu zapewnia intensywne nawilżenie oraz regenerację skóry przy zupełnie niewidocznym złuszczaniu się naskórka. Pozwala to na normalne funkcjonowanie, bez konieczności izolowania się przez kilka dni w domu. Przy wyższym stężeniu kwasu migdałowego, oprócz wspomnianych wcześniej efektów, uzyskujemy wyraźny peeling, silne działanie antybakteryjne – wyjaśnia dr Barbara Dudka-Żyrek.
Skóra po zabiegu nabiera kolorytu, staje się gładsza, bardziej elastyczna. Zaskórniki i drobne niedoskonałości stają się mniej widoczne. Dodatkową zaletą tej metody pielęgnacji skóry jest fakt, że bez przeszkód można łączyć ją z opalaniem. To ważne dla tych pań, które zimowe urlopy spędzają w cieplejszych krajach.
Trzy elementy w jednym
Metoda Cryolift wyróżnia się tym, że złożona jest aż z trzech zupełnie różnych rodzajów oddziaływania na skórę. Wszystkie one mają na celu zregenerowanie skóry, a także przygotowanie jej na przyjęcie jak największej ilości składników odżywczych tak, by dostały się one do odpowiednich warstw i pozostały w nich możliwie najdłużej.
Wspomniane trzy sposoby działania, to terapia światłem LED, liftingujące działanie zimna oraz użycie nowoczesnych preparatów bogatych w dobroczynne składniki. Dzięki użyciu najnowszych technologii wszystkie substancje regenerujące, nawilżające i odżywcze
transportowane są wgłęb skóry. To metoda dużo skuteczniejsza od działania powierzchownego. Działanie zimnem i ciepłem na przemian znane jest w kosmetyce od lat, jednak dopiero współczesne urządzenia pozwalają na tak kompleksową pielęgnację.
Cera najsilniej cierpi w okresie, gdy powietrze jest przesuszone przez działające urządzenia grzewcze. Istnieje jednak możliwość zadbania o inne partie ciała.
– Dzięki zabiegom takim jak mikrodermabrazja korundowa, mezoterapia bezigłowa czy fala radiowa możemy zadbać także o biust, dekolt, brzuch i pośladki. Mają one właściwości regenerujące i nawilżające, co wzmacnia i odbudowuje skórę w trudnym dla niej okresie – kończy dr Barbara Dudka-Żyrek. Stosowanie nawilżaczy powietrza, kosmetyków nawilżających i picie wody mineralnej, to świetne działania dodatkowe.